Małe satelity sięgają gwiazd
Europejscy naukowcy uczestniczący w projekcie MICROTHRUST zaprojektowali mały silnik działający na cieczy jonowej EMI-BF4. Związek ten składa się z naładowanych jonów oraz cieczy w temperaturze pokojowej. Jony są wydobywane z cieczy, a następnie wyrzucane przy pomocy pola elektrycznego w celu wygenerowania odrzutu. Na takiej zasadzie działa silnik jonowy MICROTHRUST: paliwo nie jest spalane, tylko wyrzucane. W nowym silniku jony są emitowane z baterii maleńkich dysz krzemowych — ponad 1000 na centymetr kwadratowy. Paliwo jest transportowane ze zbiornika do skraju mikrodyszy, gdzie jony są przyspieszane i emitowane z tyłu satelity. System wyrzutu jonów wymaga wysokiego napięcia, a energia dostępna na pokładzie nanosatelity pochodzi z zaledwie kilku małych ogniw słonecznych (ok. 4 W mocy). Trudność tę udało się pokonać dzięki miniaturyzacji systemu. Mały silnik nie został zbudowany w celu wynoszenia satelitów na orbitę, ale by pomóc im manewrować w przestrzeni kosmicznej — wcześniej wymagało to stosowania masywnych, drogich silników. Nowy, bardzo mały silnik umożliwi satelitom sterowanie kierunkiem lotu przy prędkości 40 000 km/godz. Prototyp silnika MICROTHRUST opuścił już laboratoria i może być testowany w warunkach rzeczywistych podczas misji CleanSpace One — nanosatelitów tworzonych z myślą o sprzątaniu przestrzeni kosmicznej. Nanosatelity są dużo tańsze niż ich większe odpowiedniki, ale jak na razie brak jest skutecznego systemu napędowego, przez co mogą latać tylko na orbicie okołoziemskiej. Omawiany projekt może oznaczać początek nowej ery tanich podbojów kosmicznych.